niedziela, 27 grudnia 2009

płyty roku 2009

1. Rancid - Let The Dominoes Fall



bez wątpienia najlepsza dla mnie rzecz w muzyce 2009 r.

kolejne miejsca już bez numeracji. chciałem wybrać 10 płyt, ale nie dałem rady. dużo się działo..
_______________________________________
American Steel - Dear Friends And Gentle Hearts



_______________________
Cheap Girls - My Roaring 20s



________________________
Dear Landlord - Dream Homes



_____________________________
Drag The River - Bad At Breaking Up



____________
Fever Ray - S/T



___________________________________________
Future Of The Left - Travels With Myself And Another



_________________________
Juliette Lewis - Terra Incognito



______________________
Lucero - 1372 Overton Park



_____________________________________________
The Mighty Mighty Bosstones - Pin Points And Gin Joints



____________
NOFX - Coaster



_________________
P.O.S. - Never Better



____________________________
Polar Bear Club - Chasing Hamburg



________________
Red Collar - Pilgrim



_____________________________________
Stereotyperider - Songs in the Keys of F and U



____________________________
The Sounds - Crossing The Rubicon



_____________________
Tegan & Sara - Sainthood



_________________________________
Yesterday's Ring - Diamonds in the Ditch

piątek, 11 grudnia 2009

Fugazi - Waiting Room



I am a patient boy
I wait, I wait, I wait, I wait
My time is like water down a drain
Everybody's moving,
Everybody's moving,
Everybody's moving, moving, moving, moving
Please don't leave me to remain
In the waiting room
I don't want the news
I cannot use it
I don't want the news
I won't live by it
Sitting outside of town
Everybody's always down
Tell me why?
Because... they can't get up
Ahhh... Come on and get up
Come on and get up
But I don't sit idly by
Ahhh...
I'm planning a big surprise
I'm gonna fight for what I want to be
I won't make the same mistakes
Because I know
Because I know how much time that wastes
And Function
Function is the key
To the the waiting room
I don't want the news
I cannot use it
I don't want the news
I won't live by it
Sitting outside of town
Everybody's always down
Tell me why?
Because... they can't get up
Ahhh... Come on and get up
Up for the waiting room
Sitting in the waiting room
Ahhh...
Sitting in the waiting room
Ahhh...
Sitting in the waiting room
Ahhh...
Sitting in the waiting room
Ahhh...
Tell me why?
Because... they can't get up

piątek, 4 grudnia 2009

jak to w końcu jest

z tymi zwierzętami w kościele? do kolejnych poszukiwań z tym związanych skłonił mnie artykuł o o wirtualnych cmentarzach, a w zasadzie jedna wypowiedź, że zacytuje

– Do Kościoła należy się poprzez ochrzczenie, a kotom czy psom nie udziela się tego sakramentu, więc, z całym szacunkiem dla zwierząt, chowanie ich na tych samych warunkach co ludzi prowadzi do sytuacji absurdalnej.

i tak sobie myślę, że nawet budynki lub obiekty, a także drogi mają lepiej niż takie zwierzęta. zwierząt się nie chrzci, nie można ich pochować, na teren kościelny wejść nie mogą, i nawet duszy nie mają jak mówił nam katecheta w liceum albo podstawówce. jedynie jako potrawa mogą na coś liczyć, bo się ktoś pomodli nad talerzem. syf. a np miasto wybuduje drogę nową i co następuje? uroczyste otwarcie oraz, w sumie najważniejsze, jej poświęcenie czyli pokropienie pędzlem. albo nowa oczyszczalnia. miejsce do którego spływa cały syf z okolicy, w którym może być nawet i "pełna" prezerwatywa, w momencie zetknięcia się z świętą wodą staje się chyba w jakimś sensie święte, nie? tudzież inaczej, może jest to jakaś forma chrztu, bo zanurzenie albo polanie głowy jakoś nie różni się dla mnie z pokropieniem wodą. tak czy inaczej dla mnie to jest niezły absurd. tylko jakbym chciał takiego psa poświęcić raczej pewnie bym został wysłany do diabła. i tak to jest. wpierw doktryna, potem kasa, następnie człowiek, a po nim obiekty pionowe i poziome. na samym końcu ten zwierz. coś jest jednak na rzeczy i ja będę wierzył w teorie spiskową. może oprócz przekroczenia progu kościoła przez psa, totalny koniec wiąże się też z zetknięciem święconej wody z psią sierścią?