poniedziałek, 20 października 2008

dookoła

o tym, że gołębie to popierdolone istoty chyba każdy wie. obok mew najbardziej wkurwiające. ale mewy tylko wkurwiają, a gołębie no są po prostu popierdolone. w Iranie też wiedzą, że z gołębiami jest coś nie tak i nie ma z nimi żartu, nie?

Wielki sukces kontrwywiadu! Złapali szpiegujące gołębie!
od Wp.pl Wiadomości: Świat

Ochrona irańskiego ośrodka nuklearnego w Natanz „aresztowała” dwa podejrzanie zachowujące się gołębie - informuje RMF FM. Złapano je w pobliżu zakładu wzbogacania uranu. Kontrwywiad podejrzewa ptaki o działalność szpiegowską…

Jeden ptak został schwytany pobliżu wodociągów. Anonimowe źródła donoszą, że gołąb miał na nodze… tajemniczą obrączkę. Nie wiadomo, co stało się z aresztowanymi ptakami. Złośliwi twierdzą, że podczas przesłuchań wyśpiewały wszystko…


Natanz to centrum irańskich badań nad technologią jądrową. Zachód podejrzewa, że Teheran próbuje zbudować tam broń jądrową. Iran zaprzecza, twierdzi, że prace mają pokojowy charakter.


przy okazji postanowiłem iść za ciosem i jako, że od niedawna w toalecie zwanej potocznie kiblem leży atlas ptaków, tak do poczytania, dowiedziałem się, iż te gołębie miejskie to głownie Grzywacz i Sierpówka, fachowo też zwane Columba palumbus i Streptopelia decaocto. wszystko zeżrą. ostatnio widziałem jak wielki kopiec kaszy wpieprzały. godzinę im zajęło opierdolenie wszystkiego. trzymając się dalej wątku ornitologicznego i żarcia to widziałem, także ostatnio, monstrualnej wielkości kaczki też te najpospolitsze, fachowo Kaczki krzyżówki lub dla znających język Anas platyrhynchos. były totalnie spasione, wyglądały 2 razy większe od norm. na bank będą zimować w tym miejscu bo wątpię czy one się wogóle wzbiją w powietrze przy takiej wadze. ale! w Goeteborgu pod muzeum jak siedzieliśmy i pan Jakub zaczął dokarmiać kaczki, zleciały się wszystkie ptaki z okolicy. i wszystkie te kaczki, mewy i gołębie zaczęły atakować pana Jakuba. jak w Ptakach. u nas też się zlatują z okolicy jak ktoś karmi ale nie atakują. tylko kulturalnie jedzą w swoim gronie, czasem się sprzeczając między sobą. i tu widać, że u nas ptaki mają lepiej, gdyż nie są tak zdziczałe do żarcia jak tam. stąd ten wniosek. a już pozostając przy temacie Szwecji, także ostatnio, i jak to też ostatnio modnie się mówi, wszedłem w posiadanie roweru miejskiego marki Sparta. i jeżdżąc tak sobie na nim po Bydgoszczy i patrząc na ludzi czuje się jak Nikkola w w teledysku do Fox.



jeżdże na tym rowerze i szukam czegoś. czegoś co wzbudzi u mnie jakieś wyższe uczucia. i jakoś poza twierdzeniem spoko i ueee nie znalazłem. są w Bydgoszczy spoko miejsca do pojeżdżenia i posiedzenia. niektóre z tych miejsc są dość ładne. ale ja chyba zobojętniałem. wczoraj mi się podobała pogoda adekwatna do moich uczuć. niby słońce świeciło, ale wiał chłodny wiatr. to pewnie z tego powodu spodobała mi się muzyka Royksopp. to co przede mną ani mnie nie przeraża, ani mnie nie cieszy, a to co za mna spływa po mnie. nawet dzisiaj u dentysty nie bałem się tak jak zwykle dentysty, poza uczuciem, że nie chciałem tam być. przeszukuje też neta za czymś co by wzbudziło coś we mnie. nawet dzisiaj mi się to udało gdyż, zobaczyłem zdjęcie z tego linka http://tiny.pl/swd8 to powiedziałem wow!
i tym optymistycznym akcentem oraz staropolskim powiedzeniem komu spać się chce ten po prostu idzie spać kończę. ahoj!

ps. wczoraj był dzień strejtejdza, więc dużo wódy i koksu z pizdy. świętowałem z wami wczoraj - 5 koli i jeden sprajt. strejtejdz 2008! czuwaj!

Brak komentarzy: