sobota, 1 listopada 2008

najlepszy dzień na umieranie

dzień zmarłych. a wczoraj był helloween. obydwóch tych "świąt" nie rozumiem. ale ja dużo rzeczy nie rozumiem, więc to może moja głupota, że ja tego nie kumam. już mniejsza o te dynie i przebieranki, te znicze i chryzantemy. ale taki pogrzeb? ludzie wydają kupę kasy, a to żeby czarnego opłacić, żeby łamiącym się głosem piznął "dobry jezu, a nasz panie..", a to żeby kupić trumnę, grabarze, niektórzy dodają trębaczy bądź skrzypków, potem jeszcze trzeba coś z granitu trzasnąć i to nie raz ludzie trzaskają prawdziwe mauzoleum itp. jaki to jest sens? i tak to wszystko w ziemi zgnije, pozostaną kości i elementy metalowe od trumny. jeszcze miejsce parkingowe na cmentarzu trzeba wykupić. nie lepiej człowieka spalić, i dalej już wedle uznania zmarłego - w wazonie na telewizorze, w ziemi, z małą tabliczką wmurowaną w ziemię albo rozsypać. ja wybieram tą ostatnią opcję, rozsypanie do morza, w Kołobrzegu na molo. może to rozsypanie nastąpić podczas wiatru mocnego, tak aby jakiś element humorystyczny w postaci popiołu na gościach był. takie rozwiązanie ma tylko same plusy. nie trzeba kopać dołów, nie zanieczyszcza się ziemi i wody, gdyż podczas jakiegoś wypłukiwania wód podziemnych, które akurat znajdowałyby się na terenie cmentarza, nie zanieczyści się woda powierzchniowa. mało miejsca taka urna zajmuje, nie mówiąc już o rozsypaniu, które nic nie zajmuje. a tak ludzie wolą jeszcze za życia kupować "kreacje" na czas wystawienia w kaplicy, odkładać na trumnę, wykupić grunt itp. więc jak mawiał ksiądz proboszcz - trumny są dwie, a miejsce jest jedno - kto się nie spali ten pod feel'a gruchę wali! wieczny odpoczynek dać mu racz panie!

3 komentarze:

Anonimowy pisze...

nie chce Cie martwic Grzesiu ale z tego co wiem to taki pochowek przez rozsypanie prochów to według polskiego prawa jest niedozwolony...to taki element humorystyczny :D

gg pisze...

no wiem, że to nielegalne, matka mi już kiedyś o tym mówiła. ale wola to wola i napiszę, że ma być to zrobione nielegalnie, może być w nocy, a nawet lepiej, że w nocy ;-)

Anonimowy pisze...

z tym rozsypywanie na wietrze, to chyba w Big Lebowski bylo, chyba co?

kłos